Babie Lato… z babami, czyli uczennice klasy 3f oswajały alpaki
Cudowna złota polska jesień czyli babcie lato było w tym roku wyjątkowo słoneczne. Tradycją klasową są październikowe spotkania z naturą. W poprzednich latach byłyśmy w gościnnych Kumakach, a w tym roku zawitałyśmy do Jankowa. Pomysłodawczynią wyprawy i jej organizatorką była Emilka.
A oto wrażenia dziewcząt, spisane tuż po wycieczce klasowej:
Nadszedł już czas, kiedy lato ustępuje miejsca jesieni. Nie oznacza to jednak, że robi się od razu szaro i nieprzyjemnie. W naszym kraju jest to zapowiedź pięknej i barwnej pory roku. Idąc parkową aleją, można zaobserwować, jak promienie słoneczne prześwietlają złote liście. Natura w tym okresie pokazuje swoje drugie oblicze. Dobrym przykładem jest klon czerwony, który spektakularnie zmienia swoje ulistnienie na różne odcienie rubinu.
- Daniela
Gospodarstwo agroturystyczne znajdujące się w Jankowie Gdańskim prowadzi pani Anna Demkowicz, a pan Piotr pomaga w pielęgnacji zwierząt. Na farmie znajduje się 30 alpak i dwa osiołki. Można było częstować się gruszkami i jabłkami prosto z drzew. Wycieczka była świetna! Bardzo się cieszę, że udało się skorzystać z tak pięknej pogody i możliwości, które dała nam Pani Ania.
- Emilka
Widać było, że zwierzęta są zadbane i mają dobre warunki. Ciekawym doświadczeniem okazał się pokaz przędzenia wełny z alpak.
- Iza
Ich futerko jest niezwykle miękkie i przyjemne w dotyku. Później można stworzyć własnoręcznie na kołowrotku wełenkę, z której następnie robi się np. czapki i swetry. Po całym dniu spędzonym w Jankowie mogę stwierdzić, że alpaki to bardzo piękne i miłe stworzenia, a wyjazd tam jest bardzo miłym wspomnieniem.
- Wiktoria
Tego dnia myślałam tylko o klasowej wycieczce. Cieszyłam się, że będę mogła spędzić trochę czasu blisko natury. Gdy wysiadłam z autobusu, ruszyłam ku przygodzie. Nagle zobaczyłam je… Niezwykłe zwierzęta, przypominające lamy, które chodziły na podwórku swobodnie, wśród ludzi. Ależ one miały apetyt! Robiłam dużo zdjęć, lecz i tak najbardziej w pamięć zapadnie mi starcie z Piotrusiem. Do końca dnia o tym myślałam!
- Oliwia Sz.
Naszym głównym celem było poznanie i zabawa z tymi cudownymi zwierzętami. Alpaki to wspaniałe stworzenia, łagodne i przyjazne. Potrzebują opieki, którą zresztą jak najlepszą, dają im właściciele pani Ania i pan Piotr. Widać, że Ci ludzie kochają to co robią i darzą miłością zwierzęta. Podobało mi się to, że miałyśmy swobodę, w każdej chwili mogłyśmy pójść do alpak i się z nimi bawić lub coś zjeść. Dzień w tej hodowli był fantastyczny.
- Natalia
Hodowla pani Ani jest wspaniałym miejscem. Alpaki to tak cudowne i empatyczne stworzenia, że aż nie sposób opisać je słowami. Miałyśmy również okazję dotknąć ich futerka, które jest niezwykle miękkie i puszyste. Po nakarmieniu alpak mogłyśmy spędzić w ich towarzystwie jeszcze dużo czasu i przekonałyśmy się, że każda alpaka, ma swój niepowtarzalny charakter i wygląd. Mogłyśmy poczęstować się gruszkami i jabłkami z sadu pani Ani, które były naprawdę przepyszne. Jednak najbardziej podobało mi się to, że pani Ania przyniosła kołowrotek i zaprezentowała nam, jak się przędzie z wełnę futerka alpak. Mogłyśmy też same spróbować i przekonać się, że to wcale nie jest takie łatwe na jakie wygląda i wymaga dobrej synchronizacji pracy rąk i nóg. Tę wycieczkę na pewno będę ciepło wspominać jeszcze długi czas i mam nadzieję, że uda mi się spotkać ponownie alpaki w tak miłym miejscu jak hodowla pani Ani.
- Maja
Jak można przeczytać moje uczennice zachwycone były spotkaniem z alpakami w gościnnym miejscu, które stworzyła pani Anna Demkowicz. Lubię obserwować jak radosne, pełne życia i beztroski są moje wychowanki podczas obcowania z przyrodą. Kochają zwierzęta, a one odwzajemniają te uczucia. Pani Aniu dziękujemy za niezapomniane przeżycia.
p. Hanna Sankowska - Soroko